Zaczęliśmy od porannych i wieczornych spacerów. Na początku byliśmy w stanie dojść tylko do sklepu na rogu. Później stopniowo wydłużaliśmy dystanse i z dumą muszę przyznać, że po upływie około pół roku byłem w stanie odbyć dziesięciokilometrową wędrówkę po lesie. Po godzinnym codziennym spacerze (co oznacza przejście trzech do pięciu kilometrów) czuję się bardzo przyjemnie.
Dzięki smartwatchowi zachowuję motywację w trakcie naszych długich spacerów. Mogę nawet śledzić swoje tętno. Obecnie każdy smartfon może także liczyć kroki. Trener osobisty może dużo pomóc w kwestii motywacji, chociaż dobry przyjaciel może być równie skuteczny, jeśli motywuje nas na siłowni. Funkcjonowanie w harmonii z naturą podnosi nas na duchu.
Korzystamy z każdej możliwości wędrówek z rodziną i przyjaciółmi. Moc promieni słonecznych pomogła nam przeżyć wiele trudnych dni z uśmiechem na ustach. Żyjemy w równowadze i cieszymy się z uzdrawiającej mocy ruchu i natury.
© 2019 Dániel Oravetz - Teodora Kulcsár